wtorek, 30 sierpnia 2016

Back to school

Hej. Wiem, że we wtorki nie dodaję postów, ale dzisiaj jakoś miałam wenę. Pokażę wam jakie kupiłam rzeczy do szkoły (no dobra niektóre są z tamtego roku, ale to tylko dwie rzeczy) Jak już wiecie idę do gimnazjum. Dochodzą nowe przedmioty, więc trzeba mieć też trochę więcej zeszytów. Wszystkie zeszyty są z Auchan                            



















Oczywiście potrzebne są jeszcze różne inne rzeczy, takie jak temperówka, gumka do zmazywania, długopisy, ołówki.
 Temperówko-gumka kupiona w Auchan



 Zmazywalny długopis kupiony w Auchan


 Korektor również kupiony w Auchan




 Teczka kupiona w Empiku



 Cienkopisy kupione w Empiku

  Wiecie, postanowiłam, że co tydzień w poniedziałek będę dodawać piosenkę tygodnia, ale akurat dzisiaj też dam. A jest to nowa piosenka Shawna Mendesa "Mercy" <3
https://www.youtube.com/watch?v=RPbrgabOZkg

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Konie, Sny...

Hej ! W sobotę byłam znowu na działce. Było trzeba zapłacić hydraulikowi. Moja mama bardzo bała się tej jazdy, bo tak jak już mówiłam, po prostu boi się jechać gdzieś dalej niż po okolicy. Jak dotarłyśmy na miejsce, to musieliśmy jeszcze poczekać na tego pana. A potem jak wszystko zostało zapłacone to mogłyśmy już iść nad jezioro. A po drodze obok była stadnina koni i akurat się pasały, więc postanowiłam zrobić jakieś zdjęcia na bloga.Kiedyś jak byłam mniejsza to jeździłam na koniach, ale po pewnym wypadku rodzice już mnie nigdy nie zawieźli na te szkółki. Bardzo za tym tęskniłam, nawet miewałam sny jak jeździłam na koniu. Często miałam takie.


 A może teraz trochę napiszę o moich takich dziwnych snach, które niedawno mi się przyśniły. 
1. Zaczęło się tak, że miałam sen, w którym przyśnił mi się mój śp. dziadek i moja babcia (żyje) no i trzymali jakieś dziecko. (Wszystko widziałam w czarno-białych kolorach) Zaczęli mówić o moim starszym bracie, że ma jakieś kłopoty, ja nagle się rozpłakałam. Potem się obudziłam i byłam w jakimś stroju wojskowym i jakieś inne cztery osoby. Mówiłam, że musimy go szukać i nie możemy nic innego robić, tylko go szukać. I na tym skończył się ten sen.
2. Czekałam na przystanku na autobus do szkoły. No i przyjechał ten autobus, ale kierowcą był jakiś dziwny gościu i nie chciałam wchodzić do tego autobusu, ale też dlatego bo miałam tłuste włosy... a więc się wróciłam do domu. Wchodzę do klatki schodowej i na początku widzę swoje odbicie lustrzane, a na tej klatce były jakieś przyrządy jak z horroru i zaczęłam krzyczeć  "mamo". Bardzo wolno się wybudzałam. A mama coś do mnie mówiła, ale ja nie pamiętam co. I na tym się skończyło.
A wy kiedyś mieliście sen, w którym mieliście sen ?

sobota, 27 sierpnia 2016

Morze...

Hej! wiecie wczoraj było tak ciepło, że nie mogłam wytrzymać i poprosiłam mamę, żebyśmy poszły na plażę. Chciałam się pokąpać, ale niestety były jakieś ohydne glony. Nie no kąpali się ludzie, ale ja po prostu nie byłabym w stanie wejść do tej wody. Zawiodłam się bardzo, no ale cóż... Za to miałam wtedy czas na porobienie zdjęć. I nie wiem czemu, ale jakoś wczoraj strasznie dużo meduz było...







środa, 24 sierpnia 2016

Zdjęcia z mojej działki + info

Hej ! Przepraszam, że wczoraj nie dodałam coveru, ale byłam bardzo zajęta. Obiecuję, że pojawi się dzisiaj wieczorem. Ok to teraz do rzeczy. No kończą się wakacje, będzie szkoła... a więc niestety covery będą pojawiały się rzadko... Bardzo za to przepraszam. Ale posty będą normalnie. Tylko taka mała zmiana. Zamiast w środy, będę wrzucała posty w poniedziałki, tak żeby umilić jakoś pierwszy dzień szkoły po weekendzie. A reszta tak jak wtedy, czyli w piątki i soboty. Tak szkoła już za tydzień... a więc zrozumiecie, że będzie mi ciężko nagrywać różne covery, bo najpierw jednak muszę się nauczyć tą piosenkę grać, śpiewać...Proszę nie miejcie mi za złe... Tak jak mówiłam będą się pojawiać, ale rzadko, czyli np. co 3 miesiące. Muszę wam powiedzieć, że w 6 klasie nie za bardzo się uczyłam, jak już to tylko na sprawdziany, ale są też niezapowiedziane kartkówki, pytania na tablicy na ocenę... I po prostu postanowiłam się zmienić. No bo chyba dla każdego liczą się dobre oceny...
Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie...






sobota, 20 sierpnia 2016

Ostatnie dni wakacji...

Hej! Niestety do szkoły zostało tylko 12 dni... Nie mogę po prostu uwierzyć jak te dni szybko minęły. Czuję się tak jakby wczoraj dopiero się zaczęły. Teraz napiszę wam co robiłam podczas tych wakacji. 3 lipca w niedzielę rano wyjechaliśmy z domu. Jechaliśmy gdzieś tak 3 godzinach, a potem zatrzymaliśmy się na chwilę. Po krótkiej przerwie pojechaliśmy dalej i po kolejnych 2 godzinach zajechaliśmy do KFC.  No poszłam do toalety i jak normalny człowiek zamknęłam (wiecie o co chodzi) a potem nie mogłam wyjść, bo zatrzasnęły się te głupie drzwi! Zaczęłam pukać, żeby ktoś mnie usłyszał. Na szczęście moja mama mnie usłyszała i poprosiła o pomoc. Naprawdę taka to była dziwna sytuacja po prostu... Po tym wszystkim pojechaliśmy dalej. Mniej więcej o 20:00 byliśmy na miejscu. I od razu (dosłownie) przybiegły moje przyjaciółki. Pogadałyśmy z jakąś godzinkę, a potem się rozeszłyśmy do domów. Codziennie zawsze spotykałyśmy się i robiłyśmy dziwne, ciekawe i szalone rzeczy... No i tak wyglądał każdy dzień. No chyba,że było bardzo gorąco to tylko pod wieczór na chwilę się przyszło. Pod koniec lipca już wyjeżdżałam. Bardzo to smutna dla mnie chwila była, ponieważ wszystkie te dni były takie wspaniałe. Próbowałam się nie wzruszyć i jakoś mi się to udało, ale po 10 minutach w drodze już po prostu nie wytrzymałam. W domu byłam właśnie też gdzieś tak o 20:00. Potem nic tam specjalnego nie robiłam. Chociaż nie... Po dwóch dniach w domu pojechałam z moją kuzynką na działkę dziadków i byłam tam tydzień. Potem jak wróciłam to na swoją działkę pojechałam, ale na niej jeszcze nie ma co do roboty, bo dopiero domek został zbudowany i jak już jedziemy to tylko na kilka godzin. No i jest tam strasznie pusto heh. Ale za rok pewnie będzie już można jechać na dłużej. A teraz już siedzę w domu, bo tata wyjechał do pracy, mama nie lubi jechać na długie dystanse i jak już to tylko do galerii, albo jarmark. Chociaż ja przez ten tydzień to tylko w simsy se pykałam. I nie uwierzycie np. zaczęłam o 10:00 a skończyłam o 21:00 :/ Niestety simsy potrafią uzależniać (przynajmniej mnie) ale na szczęście postanowiłam, że muszę się wziąć w garść i nie siedzieć przed komputerem od rana do wieczora. Np. dzisiaj sobie grałam na gitarze. A pewnie za niedługo se będę oglądać szpital na playerze...